Od dłuższego czas chodzą za mną kosmetyki The Ordinary. Są ulubieńcami wielu z Was, a ich bogata oferta kosmetyków sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja jeszcze nigdy nie miałam okazji sprawdzić żadnego z ich produktów, lecz postanowiłam to zmienić i mój wybór padł na Caffeine Solution 5% + EGCG. Nie posiadam niestety tego jedynego, ulubionego kremu pod oczy, więc jako posiadaczka cieni pod oczami postanowiłam sprawdzić ten roztwór.
Zanim zaczniemy, porozmawiajmy o marce samej w sobie. The Ordinary mówią o sobie jako o marce nieustannie rozwijającej się, oferującej skuteczne rozwiązania, skromnej i pionierskiej. Skromność rzuca się nam w oczy przy każdym produkcie – prostota designu i formy sprawia, że ich opakowania są piękne w swoim minimalizmie. I spójne. Dodatkowo, The Ordinary nie testują swoich kosmetyków na zwierzętach, nie zawierają parabenów, formaldehydu, czy rtęci. Brzmi idealnie – czas, aby wypróbować na własnej skórze!
Serum z 5% kofeiną i EGCG – jaki jest jego cel? Ma zmniejszyć opuchliznę i rozjaśnić cienie pod oczami. Kofeina pobudza mikrokrążenie, a EGCG działa przeciwutleniająco i opóźnia starzenie skóry. Co jeszcze znajdziemy w składzie? Dużo składników, które dozwolone są w kosmetykach naturalnych – nie jest idealnie, sam skład jest dosyć długi, ale nie najgorzej. Gliceryna – nawilża i łagodzi podrażnienia, kwas hialuronowy, olej sojowy, który chroni przed utratą wody, mocznik i kwas mlekowy, który ma usunąć zrogowaciałe komórki. Brzmi obiecująco 🙂
Rano i wieczorem, po oczyszczeniu i tonizowaniu twarzy nakładałam krople serum pod oczy. Delikatnym masażem rozprowadziłam je pod oczami i na górną powiekę. Jak radzi producent, zabezpieczałam serum nałożeniem kremu. Roztworu używam już ponad miesiąc i muszę przyznać, że efekty, które zauważyłam są naprawdę niewielkie. Pierwszym, zauważalnym efektem powinna być redukcja opuchniętych powiek. Niestety to się u mnie kompletnie nie sprawdziło i serum w żaden sposób nie wpłynęło na opuchnięcie powiek po przebudzeniu. Cienie pod oczami raczej też nie zostały zniwelowane. Jednakże zauważyłam lekkie napięcie skóry, po miesiącu używania stała się ona nieco bardziej elastyczna. Serum kofeinowe jest szalenie wydajne, jedna kropla starczy na podwójną aplikację i cała buteleczka starczy chyba na najbliższe pół roku 🙂 Opakowanie jest bardzo solidne, pomimo tego, że roztwór jest lekko kleisty, nie zauważyłam, aby wyciekał czy sklejał zamknięcie.
Szkoda, że nie do końca się sprawdziło. Raczej nie skuszę się na niego skoro nie rozjaśnia cienii pod oczami bo ja mam właśnie z tym największy problem
Wiadomo, każdy ma inną skórę i każdego może dany kosmetyk zadziałać inaczej. Ale moje cienie są delikatne, jestem zaskoczona, że sobie nie poradził 🙁