Kosmetyki mineralnie mają prosty skład – składają się dosłownie z kilku składników, w tym takich, które nadają kolor naszemu produktowi. Niestety na rynku znajdziemy wiele podkładów drogeryjnych, które dumnie nazywają siebie mineralnymi, lecz niestety nimi nie są. Podkłady mineralne są sypkie, nie zawierają substancji zapachowych oraz przeróżnych chemicznych dodatków. Dzięki temu nie podrażniają skóry i nie wywołują alergii. Jednocześnie działają antybakteryjnie i często zawierają filtry UV. Właśnie dlatego są tak bardzo polecane dla osób z problematyczną i wrażliwą cerą. Na rynku znajdziemy wiele firm oferujących podkłady mineralne. Ja zdecydowałam się na wypróbowanie kosmetyków od Ecolore. Na Ekotykach, czyli targach kosmetyków naturalnych, o których pisałam tutaj miałam okazję wypróbować ich podkłady, nauczyć się nakładania i dowiedzieć się, czym najlepiej to robić.
Podkłady mineralne tak samo jak te płynne muszą zostać odpowiednio dobrane do koloru naszej cery. Ważne jest to, aby podkład wypróbować nie na twarzy, lecz na linii żuchwy aż do szyi. Odcień musi zostać tak dobrany, aby nie tworzył odcięcia, gdy nałożymy go już na całą twarz. Powszechnie wiadomo, że nie ma nic gorszego niż za ciemny podkład, który prostą kreską odznacza się od koloru naszej szyi! Podkłady Ecolore dzielą się na 5 kategorii pod względem kolorytu:
Podział ten jest istotny i bardzo przydatny, lecz musicie pamiętać, że zanim zdecydujemy się na zakup produktu, najlepiej wypróbować ich mini wersje – testery. Nie ryzykujemy wtedy utraty pieniędzy na nietrafiony kolor i nie zniechęcimy się szukaniem 🙂 Mój kolor to Warm 2 – dla średniojasnych karnacji o beżowych odcieniach. I przyznaję, że jestem zachwycona, jest lekki, wytrzymały i pięknie wtapia się w skórę. Świetny wybór na upalne lato, gdy nie chcemy mieć uciążliwej maski na twarzy i jednocześnie zakryć niedoskonałości. Do pudru dobrałam korektor, który nie tylko pozwala zakryć niedoskonałości, ale i świetnie działa jako korektor cieni pod oczami. Mój kolor to Beige Tre. Podczas pierwszego nakładania zaskoczyło mnie jego wyjątkowe krycie – już po pierwszym pociągnięciu pędzlem korektor zakrywa każdą niedoskonałość.
Nakładanie minerałów rozpoczynamy od dokładnego oczyszczenia naszej skóry twarzy. Następnie nakładamy krem nawilżający na tyle lekki, żeby nie obciążył naszej skóry. Musimy mu dać około 20 minut na wchłonięcie. Ja następnie używam bazy pod makijaż, która przedłuży jego trwałość. Jeżeli macie problem z przetłuszczaniem się cery, warto stosować puder POD podkład mineralny. Można używać pudru mineralnego, bądź naszego zaufanego, który pozwoli uniknąć warzenia się i zmatowi skórę. Ja używam pudru ryżowego do przypudrowania strefy T.
Czym nakładamy minerały? Tu miałam niemały problem, gdyż wybór pędzli do minerałów jest ogromny, tak samo jak producentów. Zanim przejdziemy do kształtu pędzla pamiętajcie, aby używać włosia syntetycznego – mamy pewność, że nas nie uczuli i równomierniej rozprowadzi sypki produkt. Do wyboru mamy trzy rodzaje pędzli:
Uwielbiam kosmetyki mineralne – dzięki nim moja skóra oddycha i już nie szaleje 😉 Nie zamienię ich na żadne inne 😀
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jak również zauważyłam poprawę mojej cery po tym jak zaczęłam ich używać <3
Świetny tekst, bardzo pomocny, zwłaszcza dla mnie – osoby, która z minerałami nie miała do czynienia. Jeszcze 🙂
Bardzo się cieszę, że udało mi się pomóc! Jeszcze – słowo klucz, warto się nad nimi zastanowić 🙂