Zaczniemy od dłoni, bo to właśnie one po zimie potrzebują największej regeneracji. Uporczywe mrozy, a w torebce znowu nie ma rękawiczek – to najbardziej daje im w kość. Po takich ekstremalnych warunkach skóra dłoni jest wysuszona i zmęczona, co niekorzystnie wpływa na ich wygląd. Krem do rąk z serii Ziaja Med doskonale zadba o nasze dłonie. I obiecuję Wam, ze wszystko co przeczytamy na opakowaniu, czyli natychmiastowa ulga, regeneracja i zapewnienie ochronnej bariery jest prawdą. Po nałożeniu od razu czujemy poprawę, a po wchłonięciu krem pozostawia lepką warstwę, która zabezpiecza nasze dłonie. Fakt, że nie jest to krem na co dzień i do stosowania przy każdej okazji – jest intensywny i dość długo się wchłania, ale efekty są niesamowite. Zwłaszcza stosowany dwa razy dziennie. Ale nawet raz dziennie, wsmarowany na noc uczyni cuda 🙂
Pozostańmy przy dłoniach, których nie tylko przesuszona skóra jest uciążliwa, ale i przesuszone skórki przy paznokciach. Firmę Kabos poznałam w tym roku i do tej pory kojarzyłam ją jako producenta lakierów hybrydowych o bezpieczniejszym składzie. A na ich odżywkę wpadłam całkiem niedawno, poszukując czegoś, co odpowiedni nawilży i zregeneruje skórki paznokci. I to był strzał w dziesiątkę – Magic Oil jest fantastycznym preparatem, który jak żaden inny naprawia przesuszone skórki i wzmacnia paznokcie. Poleca się go stosować dwa razy dziennie, lecz ja przez jego tłustą formułę aplikuję go tylko raz i mimo to jestem zachwycona. No i cudownie pachnie!
Ta kuracja odżywcza z oliwek i oleju słonecznikowego pięknie naprawia skórę stóp i ją odżywia. Jest lekki, co sprawia, że szybko się wchłania i doskonale zmiękcza. Polecany jest również do rąk i może stanowić lżejszy odpowiednik kuracji ultranawilżającej. A zawarty olej słonecznikowy odżywia skórę i chroni przed utratą wody, czyli wysuszeniem naszych stóp, które przecież muszą być gotowe na lato!
Teraz produkt, który jest dostępny w każdej aptece za kilka złotych, a potrafi zdziałać cuda. Maść z witaminą A może być stosowana nie tylko na skórę dłoni, stóp, lecz nawet na skórę ust. Jest wyjątkowo tłusta i może być stosowana 1-2 razy na dobę. Działa kojąco i regenerująco. Dodatkowo witamina A odpowiada za odmłodzenie skóry, ponieważ stymuluje odnowę komórkową 🙂 Rozjaśnia również plamy i wyrównuje kolory cery. Może zdziałać wiele dobrego i pomóc naszej skórze, nawet w wyjątkowo trudnych przypadkach.
Glinkowa maska oczyszczająca przeznaczona do każdego rodzaju skóry. Wygładza, rozświetla i oczyszcza pory. Tak twierdzi opakowanie, czy ma rację? Ma i to sporą! Dawno nie spotkałam tak przyjemnego produktu do skóry twarzy. Większość masek, których miałam okazję używać nie spełniały swojego zadania, albo spełniały je tylko w połowie. Natomiast ten zabieg spisał się znakomicie. Oferuje nam dwie porcje (na zdjęciu jedna, nie mogłam się doczekać, aby spróbować) maski mineralno-oczyszczającej. Zielona glinka łagodzi stany zapalne, odkaża i neutralizuje, czyli robi wszystko co dobre dla skóry problematycznej. Maskę należy zostawić na 10 minut, a po zmyciu pozostawia twarz lekką, odświeżoną i gładką. Dodatkowo, zredukowała moje zaczerwienienia i wyrównała koloryt skóry. Zawiera również łupinki ziaren kakao, które przy zmywaniu zadziałały jak delikatny peeling.
Tak…właściwa pielęgnacja wiosna to podstawa!
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Właściwa i regularna 🙂 Pozdrawiam!
O tak, wiosna to najwyższy czas, by jeszcze lepiej zadbać o dłonie i stopy (a już zwłaszcza o te drugie) 🙂
Dokładnie, póki jeszcze jest na to czas 😀
zaintrygował mnie ten olejek kabos:>
Polecam, jest naprawdę fantastyczny i pięknie pachnie 🙂
Maść z witaminą A zawsze musi być w mojej kosmetyczce 🙂
Zgadzam się – rzecz niezbędna 🙂