Ich nazwa jest moim zdaniem fantastyczna, bo zelter po śląsku to woda mineralna 🙂 Wracanie do własnych korzeni to coś, co bardzo cenię i rosnąca ilość śląskich akcentów w naszych okolicach jest mega miła. Samą okolicę też mają niezwykłą, bo Bytom jest miastem bardzo charakterystycznym i unikalnym nawet, jeżeli mocno niedocenianym. No i zachwycają nie tylko nazwą, ale i wystrojem, który obfituje w dużą ilość roślin i proste, ale skuteczne rozwiązania. Połączenie bieli i czerni doskonale sprawdza się w praktyce, a uroku dodają wyjątkowe przystrojenia stołu. A rzecz najważniejsza – pyszne jedzenie. Postawiliśmy na klasykę: spróbowaliśmy burgera z frytkami i bajgla. Palce lizać! Niestety obecny miesiąc nie sprzyja letnim ogródkom (który również Zelter posiada), więc musimy nadrobić to w lato. A dla miłośników piw rzemieślniczych – jest ich całkiem duży wybór. Na Facebooku znajdziecie ich również pod #pozdrozelter, a więc pozdrozelter, jesteście super!
Przepiękny wystrój! Aż zachciało mi się wyjść na kawę.
Pochwal się, jakie fotograficzne perełki upolowałaś na targu? 🙂
Helios 44-2, naprawdę fantastyczny obiektyw z niesamowitym bokehem!