Dokuczliwe zimno nas nie odstraszyło i w pełni cieszyliśmy się pięknem Kazimierza. Nie spodziewałam się, że jest to tak klimatyczna dzielnica i wybrałam się tam z czystej ciekawości. W końcu wszyscy polecali, musiałam sprawdzić dlaczego. I nie zawiodłam się – klimat Kazimierza jest wyraźnie wyczuwalny w jego wąskich uliczkach i pięknych kamienicach! Jednakże najbardziej zachwycił mnie street art, który jest tam wszechobecny! Na każdej ścianie czy murze znajdziemy artystyczne przesłania, każde inne, każde oryginalne. Zwróciłam uwagę zwłaszcza na specyficzną „naklejkę” na murze, która swoją czcionką nawiązywała do Gwiezdnych Wojen, lecz niestety Ewok, który ją zdobił musiał się poświęcić i został zerwany 🙁
Po spacerze trwającym prawie 3 godziny (!) wstąpiliśmy do cudownej kawiarni Cytat cafe, którą znaleźliśmy przypadkiem i od razu się w niej zakochaliśmy! Ja zwłaszcza w korzennej latte 🙂
Kazimierz ma swój niezaprzeczalny klimat. Byliśmy tam jeszcze w ciepłe dni.
Musiało być pięknie!
Och, Kaaazimierz <3 Przepiękne zdjęcia! Cudownie oddają atmosferę tej dzielnicy. Jeśli mogę spytać, w jakim programie je obrabiasz?
Dwa tygodnie temu byłam po raz pierwszy w życiu na Kazimierzu i od razu się zakochałam. Wspaniały klimat… Byłam tam w słoneczny weekend, więc było sporo ludzi, ale to tez miało swój urok – przy okazji było tam mnóstwo zagranicznych wycieczek i mieliśmy okazję podsłuchać kilka ciekawostek historycznych i podszkolić język.
A jesli będziesz znów w Krakowie, to polecam Bunkier Cafe. To co prawda nie na Kazimierzu, a w centrum, ale jest uroczo i pysznie 🙂
Dziękuję, cieszę się, że udało mi się pokazać Kazimierz tak piękny, jaki jest dla mnie! Jak będę znowu w Krakowie to na pewno się tam udam 🙂 A do zdjęć używam Lightrooma 🙂