Utwór ten był już coverowany wielokrotnie, odświeżany jest średnio co 10 lat przez różnych artystów. Mimo, że każda wersja jest na swój sposób cudowna, to dla mnie właśnie ta oryginalna jest „tą jedyną”. Nagrana w wyjątkowo świątecznym czasie – w sierpniu.
Z 1951 przenosimy się do roku 1963, kiedy to został wydany ten utwór. Jest to jedna z tych piosenek, których najlepiej słucha się pod kocem, przy choince, gdy na zewnątrz szaleje śnieg. Wielokrotnie wykorzystywana w reklamach, nie daje o sobie zapomnieć.
Przykład utworu, którego druga wersja jest popularniejsza niż oryginał. Frank Sinatra zmieniając tekst Judy Garland, uczynił ją trzecią najczęściej emitowaną piosenką świąteczną w amerykańskich radiach. Lubicie polskie wersje klasycznych utworów świątecznych? Poszukajcie wykonań Anny Marii Jopek (2002) i Ryszarda Rynkowskiego (2005).
Napisana przez Donalda Gardnera w 1944 podczas lekcji muzyki w szkole. Pytając się dzieci co chciałyby dostać na Święta zauważył, że każdemu z uczniów brakuje co najmniej jednego przedniego zęba. Piosenka powstała w 30 minut, a sam Gardner przyznał, że wersja Nat King Cole’a jest jego ulubioną!
Wersja Tony’ego Bennetta opiera się na tradycyjnym utworze, który większość z Was pewnie kojarzy O Tannenbaum. Pan Bennett zmienił tekst, lecz oparł się na klasycznej melodii. Tą piękną, wyciszającą piosenkę znajdziecie na albumie A Swingin’ Christmas, który serdecznie polecam!
The Little Drummer Boy jest klasycznym utworem świątecznym z 1941 roku, lecz tutaj proponuję Wam cudownie wykonanie Davida Bowiego i Binga Crosby’ego. Polecam zwłaszcza wersję brytyjską, która jest o 2 minuty dłuższa od amerykańskiej – znajdziecie w niej krótką rozmowę między Davidem a Bingiem, której warto wysłuchać. Crosby wykonuje klasyczną część utworu, natomiast Bowie dodany fragment Peace on Earth.
Na chwilę odejdziemy od piosenek świątecznych, aby zatrzymać się nad wyjątkowym wykonaniem jednej z najpopularniejszych kolęd. Sinead O’Connor po raz kolejny tutaj udowadnia ile emocji potrafi przekazać swoim głosem. Cudowne wykonanie, idealne aby wyciszyć cały ten świąteczny zgiełk i pośpiech.
Jeden z zespołów, obok których nie można przejść obojętnie. Queen wydało ten singiel w 1984 roku, natomiast w 2011, więc całkiem niedawno, magazyn Rolling Stone umieścił go na 3. miejscu bożonarodzeniowych piosenek wszech czasów. Kto ich wyprzedził? The Pogues z utworem Fairytale Of New York oraz oczywiście John Lennon śpiewający war is over.
Teraz najnowsza propozycja z wszystkich tutaj zebranych, z 2010 roku. Singiel ukazał się w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, ale już 1. grudnia pojawiło się odliczanie na stronie zespołu. Równie przyjemny jak piosenka jest wydany do niej teledysk (link w tytule).
Celowo pozostawiłam ten utwór na koniec, gdyż dla mnie jest to jeden z powodów, dla których tak bardzo czekam na Święta. Napisany został przez Boba Geldofa i Midge’a Ure’a, aby zwrócić uwagę na głód panujący w Etiopii. Oczywiście udało się – piosenka osiągnęła sukces na całym świecie, ukazując prawdę o cierpieniu, również tam, gdzie nie mówiono o tym głośno. Utwór sam w sobie jest muzyczną perełką, między innymi z powodu zgromadzonych muzyków. Bono, George Michael, Sting, Paul Young czy Phil Collins to tylko kilka nazwisk spośród tych wszystkich, które pracowały nad tym utworem. Doczekał się dwóch reedycji – po 20 latach jako Band Aid 20 oraz po 30 latach, jako Band Aid 30.
Jeżeli zainteresowało Was to zestawienie, to zapraszam do słuchania świątecznej playlisty, którą przygotowałam specjalnie dla Was! Znajdziecie tam powyższe utwory, a także kilka innych, wprowadzających w bożonarodzeniowy nastrój. Znajdziecie ją na Spotify klikając TUTAJ. Prawie 2 godziny wesołej i nastrojowej muzyki 🙂